Recenzja

screenNa szóstą część gry MK nie musieliśmy czekać długo bo premiera odbyła się zaledwie 2 lata po piątej części. Zanim gra pojawiła się w sklepach było o niej głośno. Nic dziwnego bowiem zdobyte liczne nagrody na prezentacjach (m.in. za najlepszą bijatykę na targach E3 itp.) powodowały, że ciężko było nie zwrócić na ten tytuł uwagi. Również informacje dotyczące zmian jakie miały zajść w grze były ciekawe. W końcu gra trafiła do sklepów w październiku 2004 roku.

screenNa początku kilka słów o podstawach oraz o tym czym gra się różni od swojej poprzedniczki. System walki pozostał praktycznie niezmieniony tak więc kto grał w MK: Deadly Alliance nie będzie miał problemów z zapoznaniem się z systemem walki. Gra nadal wykorzystuje ten sam enginie. Tak więc każda z postaci posiada po trzy style walki (jeden z bronią oraz dwa normalne). Stare postacie mają nieco pozmieniane style a te które zostały z MK:DA też zostały nieco zmodyfikowane. Oczywiście część styli walki jest zupełnie nowa. Postacie posiadają oczywiście ciosy specjalne i chyba jest ich więcej. Stare postacie posiadają większość swoich starych ciosów i dodano im zupełnie nowe (np. Scorpion posiada uderzenie z teleportu nogą, Raiden ponownie może używać torpedy a Sub-Zero ice clone). Zrezygnowano jednak ze specjalnych właściwości stylów czyli reversala, nabicia z broni, regeneracji energii itp. (uważam, że to jest błędne posunięcie ponieważ właściwości te znacznie urozmaicały rozgrywkę). Guzik ten służy teraz do używania jedynie rzutów. I tutaj również mała zmiana która wychodzi zdecydowanie na dobre: rzutów nie można blokować jak to było w MK:DA. Jest jeszcze jeden dodatkowy guzik, który służy za podnoszenie broni znajdujących się na arenach.

screenW grze jest do wyboru 24 postacie. Oczywiście na początku tylko część z nich jest dostępna natomiast resztę trzeba odkryć. Postacie, które pojawiły się już w poprzednich częściach MK to: Baraka, Bo' Rai Cho, Ermac, Jade, Kabal, Kenshi, Li Mei, Liu Kang, Mileena, Nightwolf, Raiden, Scorpion, Sindel, Sub-Zero oraz Tanya. Do starej postaci można też zaliczyć postać o nazwie Noob-Smoke (połączenie Noob Saibota ze Smokem). Reszty dopełniają zupełnie nowi zawodnicy: Ashra (kobieta w białym stroju z umiejętnościami podobnymi do Raidena), Dairou (przypominający trochę samuraja), Darrius (czarny facet w okularach), Havik (trup w ubraniu i zbroi), Hotaru (koleś w długich blond włosach i zbroi), Kira (nowa kobieta z Black Dragon), Kobra (karateka) i Shujinko (dziadek - postać posiadająca umiejętności innych zawodników). Głównym bossem do pokonania jest Onaga (lepiej znany jako Dragon King, duża postać ze skrzydłami). Do wyglądu postaci nie można mieć żadnych zastrzeżeń bo wyglądają bardzo dobrze. Stare postacie ulepszono a nowe też pasują do reszty. Jedynie dodatkowe stroje są jakieś dziwne a dokładniej bardzo podobne do tych podstawowych. W Deadly Alliance praktycznie każdy strój różnił się od drugiego dlatego było to lepiej zrobione.

screenSama rozgrywka wygląda podobnie jak w Deadly Alliance. Mamy jednak więcej możliwości w wykonywaniu kombosów i juggli. Po wybiciu postaci w górę nie spada ona tak szybko na ziemię i leci w taki sposób, że możemy zadać więcej ciosów. Dzięki czemu możemy wykonywać dłuższe i bardziej efektywne kombosy/juggle. Nowością jest Breaker czyli możliwość ucieczki w czasie kiedy przeciwnik zadaje nam kombo. Działa to w bardzo prosty sposób. Podczas całej walki możemy użyć Breakera trzy razy a wykonuje się to wciskając guziki przód+blok. Wtedy nasz zawodnik uderza pięścią w przeciwnika (nie zabierając mu energii) przerywając tym samym kombo. Nie jest to chyba zbyt dobre rozwiązanie ale lepsze to niż nic.

screenDużą rolę w grze odgrywają areny. Tutaj twórcy dali duży nacisk. Są one bardzo interaktywne i są jednym z zasadniczych elementów podczas walki. W różnych miejscach areny mamy na ziemi kolorowe paski (żółty i czerwony zaraz przy ścianach, zielony gdzieś pośrodku areny), które oznaczają interaktywność miejsc. Kiedy znajdujemy się przy ścianie z żółtym oznaczeniem i otrzymamy od przeciwnika cios, który normalnie nas odrzuca to przelatujemy przez ścianę, mur, barierkę itp. spadając na niższy poziom. Tym sposobem znajdujemy się na innej arenie, która z kolei posiada inne niespodzianki. Czerwony kolor oznacza tzw. 'pułapkę śmierci' czyli Death Traps. Kiedy otrzymamy cios, który nas odrzuca zostajemy wrzuceni w miejsce gdzie zostajemy od razu zabici. Pułapki są różne np. obracające się wałki z kolcami, lawa, kwas lub po prostu spadamy z dużej wysokości na glebę. Wtedy automatycznie przegrywamy rundę (nie ważne ile energii mieliśmy). Na niektórych arenach są nawet trzy rodzaje pułapek w różnych miejscach. Tak więc podczas walki trzeba uważać gdzie się znajdujemy. Zielone miejsca oznaczają dodatkowe bronie, które możemy podnieść (max. jedna broń na arenie). Takich aren z broniami jest tylko kilka. Po podniesieniu takiej broni możemy walczyć tylko nią tzn. nie możemy używać innych styli. Kiedy zmienimy styl, broń pojawia się w miejscu gdzie leżała. Prawdę mówiąc jest to nieco dziwne, ponieważ jak na dodatkowe bronie są ona bardzo słabe i posiadają mało ciosów co za tym idzie - nie opłaca się ich podnosić.

screenPoprawie uległa grafika. Na pierwszy rzut oka można nie dostrzec różnicy ale jest. Postacie są bardziej dokładne i widać więcej szczegółów np. prześwitujące zęby Mileeny pod chustą itp. Areny również wyglądają dobrze i jak na MK przystało, dopełniają klimatu gry. Trzeba przyznać, że jest ich spora liczba a część z nich to już klasyki. Walczyć możemy na arenach z MK1: arena z mostem (nabicie na kolce!), z MKII: arena z kwasem oraz kilka innych.

O muzyce nie ma co się dużo rozpisywać. Tworzona przez tego samego, znanego twórcę. Klimatyczna pasująca do gry i mroczna. Muzyka na starych arenach jest nieco zremixowana ale nadal powiela stary schemat. Dźwięk również niewiele się zmienił. Okrzyki, jęki i niski głos lektora.

screenCzas na wykończenia. Twórcy poprawili swój błąd z MK:DA i tym razem każda z postaci ma po dwa Fatality. Są one krwawe, brutalne, wkręcone ale zarazem oryginalne. Przy wykonywaniu Fatali musimy się trzymać zasady zachowania odległości (czego zabrakło w MK:DA). Tak więc aby wykonać Fatala musimy stać blisko, daleko lub w odległości podcinki. Zupełnie nowym wykończeniem jest Hara-Kiri. Są to samobójstwa, które możemy wykonać po przegranej walce. Kiedy pojawi się napis 'Finish Him/Her' zanim przeciwnik wykona na nas Fatality możemy wykonać Hara-Kiri (stojąc w obojętne jakiej odległości i wystukując odpowiednią sekwencję guzików). Każda z postaci zabija się na inny sposób. Ogólnie mówiąc - ciekawe rozwiązanie.

screenNadal zaczynając grę tworzymy swój profil gdzie mamy zapisane informacje ile walk przegraliśmy oraz wygraliśmy itd. Pozostał też system koinsów (znaczków smoka w sześciu kolorach) za które kupujemy trumny w których znajdują się różne rzeczy (zdjęcia twórców gier, dodatkowe filmiki, szkice, postacie itd.). Trumien tym razem jest mniej ale są w nich chyba bardziej konkretne rzeczy. Wszystkie rzeczy, które odkryjemy znajdują się w opcji Konent gdzie możemy je przeglądać.

Na koniec trzeba jeszcze napisać, że po raz pierwszy gra Mortal Kombat działa w systemie online. Możemy poprzez internet grać z innym graczem ze świata (zarówno w wersji na PS2 jak i X-Box).

Jeszcze kilka słów o dodatkowych trybach w grze. Są one jakby osobnym elementem gry dlatego krótka charakteryzacja.

CHESS KOMBAT

screenscreenJest to dość podobne do szachów. Przed przystąpieniem do gry wybieramy pięć postaci (odpowiadające za pionki, króla itd.). Następnie nasze miniaturki postaci oraz przeciwnika są umieszczone na szachownicy. Postacie nie poruszają się tak samo jak w typowych szachach. Po najechaniu postaci i wybraniu jej podczas naszej kolejki pojawiają się strzałki gdzie możemy się tą postacią ruszyć. Kiedy znajdziemy się na polu gdzie stoi przeciwnik dochodzi do walki, która rozgrywa się na takiej samej zasadzie jak normalna walka w grze. Przebiega ona jednak szybciej (w zależności czy walczyliśmy daną postacią wcześniej i czy mamy jakieś bonusy). Dzięki temu gra nie trwa tak długo. Na naszej szachownicy są dwa zielone pola. Kiedy daną postacią wejdziemy na nie, nasza energia zostaje uzupełniona. W swojej drużynie posiadamy również czarodziejów posiadających czary. Zamiast wykonywać ruch postacią możemy użyć czaru (każdego tylko raz). Jest ich osiem i każdy z nich robi co innego np. zabija wybraną przez nas postać przeciwnika, blokuje go na jakiś czas, wskrzesza lub teleportuje naszego zawodnika w wybrane miejsce. Jest to dość rozbudowany tryb gry w który warto pograć jak komuś znudzi się tradycyjna rozgrywka.

PUZZLE KOMBAT

screenZ początku tryb ten wygląda jak znany wszystkim tetris i niezbyt zachęca. Jednak działa on na zupełnie innej zasadzie i jest niesamowicie grywanly a jednocześnie bardzo wciągający. Na ekranie mamy dwa okna (nasze i przeciwnika). Podobnie jak w tetrisie, z góry lecą nam klocki jednak zawsze podwójne (o jednakowych lub różnych kolorach). Naszym zadaniem jest niedopuszczanie, aby nasza wieża z klocków doszła do samej góry. Również musimy układać klocki kolorami (aby się stykały) jednak nie pozbywamy się ich poprzez ułożenie jednokolorowego paska. Co jakiś czas zamiast jednego klocka dostajemy znak smoka. Należy go tak przyłożyć, aby stykał się z tym screensamym kolorem (najlepiej takim, którego jest najwięcej). Wtedy wszystkie połączone ze sobą klocki o tym samym kolorze nam znikają i dostaje je przeciwnik. Może się zdarzyć, że podczas zniszczenia innych klocków pozostałe trafią na znak smoka o tym samym kolorze. Wtedy te klocki również znikają i mamy podwójne kombo. Możemy również zrobić większe kombo ale jest to bardzo trudne. Co jakiś czas dostajemy również klocka w kształcie bomby. Po przyłożeniu bomby do jakiegoś klocka wszystkie inne nam znikają dzięki czemu nasza wieża się pomniejsza (jednak przeciwnik nie dostaje tych klocków). Na tym zabawa się nie kończy. Przed przystąpieniem do gry wybieramy jedną z ośmiu dostępnych postaci z gry. W czasie układania klocków miniaturki postaci walczą na dole (jako ozdoba). Jednak każda z postaci ma swoją właściwość. Podczas układania klocków i usuwania ich rośnie nam obok pasek 'super'. Kiedy cały się zapełni możemy użyć właściwość danej postaci wciskając odpowiedni guzik. Powoduje to różne rzeczy np. Kenshi sprawia, że wieża z klocków przeciwnika staje się niewidoczna na jakiś czas i trudniej mu dopasować lecące klocki, Raiden powoduje powstanie chmury nad wieżą przeciwnika z której sypią się dodatkowe klocki a Sindel wszystkie klocki układają się pod jeden kolor dzięki czemu łatwiej się ich pozbyć. Dlatego ma znaczenie to jaką postać wybieramy. Jak wspomniałem, jest to bardzo grywalny tryb i na pewno większość z graczy go polubi.

KONQUEST MODE

screenW przeciwieństwie do Deadly Alliance tryb ten jest bardzo rozbudowany. W poprzedniej części gry sprowadzał się jedynie do trenowania i zapoznania się z postaciami w grze. Tutaj też zabawa się na tym opiera ale dzieje się to w nieco inny sposób. Przede wszystkim możemy się sami poruszać naszą postacią. Zaczynamy grę jako mały chłopiec i wędrujemy po sześciu różnych światach. Są to znane nam światy z serii MK i każdy wygląda i charakteryzuje się tym jak go zazwyczaj opisywano np. Netherrealm to świat bardzo ciemny i mroczny. Chodzą tutaj trupy, ziemia po której chodzimy jest spalona a w około nas pływa lawa. Z kolei Edenia to piękna kraina tętniąca życiem. Aby przejść do drugiego świata musimy ukończyć wszystkie misje w świecie w którym się aktualnie znajdujemy (wtedy otwiera się portal do kolejnego). Wszystkie 6 portali do światów znajdują się w tajemniczym i małym miejscu zwanym Nexus. Im dłużej gramy w grę i wykonujemy misje, Shujinko (postać którą kierujemy) dorasta i zmienia się. Na końcu gramy dziadkiem z długą brodą. screenPodczas wędrówki mamy na mapie znznaczone pola do których należy się udać aby ukończyć misje tzn. zaliczyć trening danym wojownikiem. Naszą postacią oprócz poruszania się możemy rozmawiać z napotkanymi ludźmi, uderzać pięścią oraz 'siedzieć' tzn. podczas kiedy siadamy czas płynie znacznie szybciej. Tak, w trybie Konquest mamy podział na dni tygodnia, godziny a nawet dni i noce. Czasem jest to ważne ponieważ niektóre domy (np. treningowe) są otwarte o określonej godzinie i wtedy przydaje sie nam opcja 'siadania i czekania'. Wędrując po królestwach zbieramy również koinsy czyli znaczki smoka w sześciu różnych kolorach za które później kupujemy trumny w krypcie. Jeden taki znaczek daje nam zazwyczaj kilkadziesiąt koinsów. Możemy również wchodzić do większości napotkanych domów, szałasów itp. Znajdziemy tam zazwyczaj dodatkowe koinsy lub skrzynie, które również są ważnym elementem w grze. Skrzynie w trybie Konquest dzieli się na dwa rodzaje: srebrne (gdzie znajdują się duże ilości koinsów, zazwyczaj kilkaset) oraz złote (tutaj znajdują się bardziej cenne rzeczy np. dodatkowe postacie lub stroje do postaci). Dlatego kto gra w MK: Deception i chce odkryć najcenniejsze rzeczy jest zmuszony grać w tryb Konquest. screenOprócz zwykłych napotkanych ludzi spotykamy również postacie pojawiające się w grach MK (wszystkich częściach!). W przeciwieństwie do zwykłych ludzi kiedy zagadamy do takiej postaci mamy dwa warianty: albo otrzymujemy jakieś zadania (dodatkowego questa np. znalezienie jakiejś mapy i przyniesienie jej z powrotem) albo walczymy z tą postacią z zazwyczaj jakimś utrudnieniem np. z połową energii. Obojętnie jaka to jest opcja, jeśli wygramy lub wykonamy zadanie zostaniemy wynagrodzeni zazwyczaj poprzez dodatkowe koinsy. Tryb Konquest jest dosyć długą grą jednak jak wspomniałem jest koniecznością jeśli chce się odkryć sporo rzeczy. Być może miejscami jest nudny ale na pewno ciekawszy od tego jaki jest w MK:DA.

Podsumowując. Gra została znacznie bardziej rozbudowana od swojej poprzedniczki. System walki nie jest perfekcyjnie rozbudowany i nie ma co ukrywać, że kilka rzeczy powinno nadal zostać zmienionych. Mimo to twórcy ponownie posunęli się daleko i zagwarantowali (zwłaszcza fanom serii) sporo zabawy, której powinno wystarczyć do pojawienia się kolejnej części gry.

- Bodzio

PLATFORMY: PlayStation 2, X-Box, GameCube
DATA WYDANIA: Październik 2004 (PS2, X-Box), 2005 (GameCube)